niedziela, 27 maja 2012

Rozdział VIII. c:

Witajcie kochani! <3 Wracamy z następnym rozdziałem naszego opowiadania. Mam nadzieję że jakoś wynagrodziliśmy wam to czekanie i że rozdział się spodoba! :) Zapraszam do czytania!

Rozdział VII
To wszystko stało się tak nagle. Nie mogłam uwierzyć że w końcu mogłam to wyznać, ale że on czuje to samo? Tego się nie spodziewałam. Tysiące myśli kłębiło mi się tej nocy po naszym pocałunku. Od tego momentu minął tydzień. Moje stosunki z Kaname? Jest wspaniale, o wiele lepiej niż wcześniej. Właśnie szłam do niego do pokoju bo mnie wezwał, ciekawa jestem po co. Weszłam do niego do pokoju, siedziałem strasznie zamyślony. Podeszłam i zaczełam machać mu rękę przed oczami
- KANAMEEEE! Jesteś wśród nas?- mój ukochany ocknął się i pociągnął mnie na swoje kolana całując delikatnie w usta.
- No jestem, przepraszam.. zamyśliłem się. - westchnął.
- Wzywałeś mnie, ale nie mogę dziś spędzić z Tobą czasu, gdyż wiedźma każe nam posprzątać CAŁY dom, bo jacyś goście przyjeżdżają. - zaakcentowałam słowo CAŁY. Byłam zła na tę wiedźmę. Naprawdę mam jej dość. Nie dość że jestem tylko ja i Makino to sprzątaj ten naprawdę malutki dom.(ironia ofc.)
- Ale to dopiero w następny czwartek. - westchnął Kaname i złpał mnie za rękę. - Nie chcę Cię puścić. - mruknął do mnie.
- No tak, ale zauważ że jesteśmy tylko dwie ja i Makino. - westchnęłam.  - A ja nie chcę Cię opuszczać.- mruknęłam niechętnie gdy ten pocałował mnie w policzek. Mogłabym w jego ramionach spędzać całe dnie.
- A no tak, przepraszam. Zapomniałem że jesteście dwie. - powiedział. - Jestem jakiś nieobecny dziś. - dodał po chwili.
- No to ja idę zacząć od holu. Wiesz..nie mam na to ochoty. - westchnęłam. Próbowałam wyrwać się z objęć mojego ukochanego ale jakoś marnie mi to szło.
- Ale przyjdziesz wieczorem? - zapytał się mnie, splatając nasze palce.
- Hmm..no tak jasne. Jak nie umrę, sprzątając ten naprawdę BARDZO MAŁY HOL. - mruknęłam.
- Dobrze, ja też muszę pozałatwiać sprawy. To zajdę po Ciebie. - pocałowałam go w policzek i usmiechnełam się.
- No to do wieczora.
- No tak, do wieczora. - pomachał mi na pożegnanie i wyszłam z jego pokoju, kierując się ku holowi. Schodząc po schodach natknęłam się na siostrę Kaname.
- Dzień dobry.- ukłoniłam się.
- No weś przestań.- uśmiechnęła się do mnie. - Cześć. Radzę Ci się spieszyć bo moja matka jest nieźle zła. - co się z nią stało? Przez ostatni tydzień jest jakaś taka uśmiechnięta i miła.. dla mnie. Przeraża mnie to, ale jednocześnie cieszy.
- Jestem. - ukłoniłam się pani Asamoto.
- No w końcu! Zabierajcie się za robotę, szmaty. - wkurza mnie coraz bardziej. - Bo niedostaniecie wypłaty w tym miesiącu z podwyżką. Macie się postarać! - krzyczała na nas. Mam. Ochotę. Zabić. Tę. Kobietę. Gdy już poszła zabrałyśmy się za sprzątanie.
- I jak tam z Kaname? - szepnęła Makino.
- No wiesz.. wspaniale.- westchnęłam. Moja przyjaciółka uśmiechnęła się do mnie serdecznie.
- Zazdroszczę Ci, masz taką wspaniałą miłość. Nie zmarnuj jej. - poklepała mnie po ramieniu i zabrała się za druga część holu. Nie mam zamiaru zmarnować tej szansy.. Ale musimy się ukrywać.. Chciałabym porozmawiać z ojcem.. z mamą.. Ale boję się do niego napisać list..pojechać, cokolwiek. Może jednak wzbiorę w sobie odwagę i pojadę do domu? Albo napiszę list.. Nie wiem.. Boję się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie spodziewałem się ,że miłość  jest w stanie mnie zmienić ba !nawet w zyciu bym nie pomyślał, że mnie to spotka dziękuje Bogu za każdą chwile spędzoną z Nyu. Życie może nam spłatać wiele figli ale ten jest nazbyt uroczy. A..
-KA NA ME !! Jesteś  wśród nas ?- moja ukochana machała mi ręką przed oczami. Pociągnąłem ją na swoje kolana i pocałowałem delikatnie w usta.
-No jestem..Przepraszam. Zamyśliłem się.- westchnąłem. Tysiące mysli przechodziło mi przez głowę.
-Wzywałeś mnie, ale nie mogę dziś spędzić z Tobą czasu, gdyż wiedźma każe nam posprzątać CAŁY dom, bo jacyś goście przyjeżdżają.- powiedziała widocznie zła, moja ukochana.
-Ale to dopiero w następny czwartek. - westchnąłem i złapałem ją za rękę. - Nie chcę Cię puścić. -mruknąłem widocznie zdegustowany tym że muszę ją puszczać.
-No tak, ale zauważ że jesteśmy tylko dwie ja i Makino. - westchnęła. - Ja też nie chcę Cię opuszczać. - mruknęła gdy pocałowałem ją w policzek. Moja matka to tyran.. Jakby nie mogła zatrudnić jakiejś ekipy sprzątającej czy coś. A nie męczy te dwie dziewczyny..
-A, no tak. Przepraszam. Zapomniałem że jesteście dwie. - odpowiedziałem. - Jestem jakiś nieobecny dziś. - dodałem.
-No to ja idę zacząć od holu. Wiesz..nie mam na to ochoty.- westchnęła, próbowała wyrwać się z moich objęć ale jej na to nie pozwoliłem. Uśmiechnąłem się do siebie, uwielbiam się z nią droczyć.
-Ale przyjdziesz wieczorem. -mruknąłem splatając nasze palce.
- Hmm.. no tak. Jasne. Jak nie umrę sprzątając ten naprawdę mały hol. - westchnęła. Chyba Go MI Nyu też ma ochotę zadźgac moją matkę.
-Dobrze. Ja też musze pozałatwiać sprawy to zajdę po Ciebie. - powiedziałem jej. Moja ukochana pocałowała mnie w policzek na pożegnanie.
- No to do wieczora.
- No tak, do wieczora. - pomachałem jej na pożegnanie.
Cholera!  Nie lubię jej okłamywać ale tym razem musiałem to zrobić. To dla jej dobra, jeżeli ja nie wezme tego w swoje ręce ona nigdy się na to nie odważy. Co za uprta dziewucha! Już dawno moglibyśmy być razem bez ukrywania się, ale jest zbyt dumna aby porozmawiać z ojcem. Lecz i tak ją bardzo kocham. Teraz sprawy najważniejsze. Tylko od czego mam zacząć ?
Hmm...może tak :
 Drogi Hyun
Chciałbym cię poprosić, abyś pogodził się z swoją córką Go Mi Nyu …
Nie źle brzmi tandetnie i zbyt prostacko ach..jeszcze raz :
Szanowny Panie Hyun
Zwracam się w tym liście z prośbą o pilne spotkanie zamierzam z Panem omówić ważne kwestie w sprawie naszej umowy.Licze na to ,że Pan łaskawie się zgodzi i poświęci  swój czas.Bardzo mi na tym zależy.Czekam z niecierpliowścią na Pańską odpowiedzieć.
Z poważaniem :
Asamoto Kaname .
Tak to mogę wysłać. Ubrałem na siebie płaszcz i wyszedłem, aby spotkać się z posłańcem ojca, który zawiezie list do ojca Go Mi Nyu.

papa~

7 komentarzy:

  1. ooo..długie ,zaczyna się cos dziać

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię te wasze opowiadanie dziewczyny! Jest świetne! *_* Pokażcie się nam kiedyś,z chęcią zobaczymy twarze naszych kochanych autorek! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. brakuje mi słów jak opisac ,że jestescie wspaniałe !

    OdpowiedzUsuń
  4. nie mogę się doczekać odpowiedzi ojca nyu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. trochę za słodko :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no cóż.. raz na jakiś czas może być za słodko. o:

      Usuń
  6. co ty gadasz? to zaproponuj coś lepszego :P

    OdpowiedzUsuń