niedziela, 17 czerwca 2012

Rozdział IX.

Witajcie! <3 Przepraszamy że tak długo nie było następnego rozdziału opowiadania.. no ale samo pisanie go zajmuje trochę czasu.. a miałyśmy dużo nauki. Więc mam nadzieję że czekanie zostało wynagrodzone, starałyśmy się aby ten rozdział wypadł jak najlepiej. Mamy nadzieję że się nam to udało. Zapraszam do czytania. ;)

Rozdział IX
"Drogi Paniczu!"
Oczywiście ,że z chęcia zawitam w twoim domu w sprawie naszych interesów.Oczekuj mnie za 3 dni przepraszam za spóźnienie albowiem wcześniej nie mogę.
Go Shin Hyun
Siedziałem i czytałem odpowiedź ojca Mi Nyu. Nie mogłem uwierzyć że udało mi się go namówić aby tu przyjechał.. Czytałem to w kółko i nie posiadałem się ze szczęście że moja ukochana będzie mogła porozmawiać z ojcem. Nagle doszło do mnie że cieszę się bez powodu, bo on tak naprawdę nie wie dlaczego go tu ściągam. Przygotowania do przyjazdu ojca Go Mi Nyu, trwały pełną parą. Moja ukochana razem z Makino sprzątały codziennie.. Nie miałem serca patrzeć na nie jak ciężko pracują. Trzy dni temu poprosiłem moją siostrę aby pomogła mi zakupić sukienkę dla Go Mi Nyu, kupiłem jej śliczną biało-szarą sukienkę do ziemi. Miała piękny szary gorset i na białym była taka szara koronka naszyta, oczyma wyobraźni widziałem ją w tej sukience, będzie idealnie do niej pasować. Jakby ktoś uszył ją specjalnie dla niej. Tak pogrążony we własnych myślach nie zauważyłem jak do mego pokoju wszedł ojciec. Czułem na sobie czyjeś spojrzenie, popatrzałem w górę a to on patrzył na mnie wyczekującym wzrokiem.
- Witaj synu. - przywitał się ze mną. - A ty jak zawsze pogrążony w myślach. - zaśmiał się ojciec.
- Cześć tato. - uśmiechnąłem się - No trochę się zamyśliłem. Co Cię do mnie sprowadza, matka mówiła że jesteś zajęty jak z nią rano rozmawiałem.
- To ty jeszcze z nią rozmawiasz? - uśmiechnął się.
- Bardzo zabawne, jak muszę. - mruknąłem. - Ale tak bez powodu to ty tutaj chyba nie przyszedłeś ojcze.
- A no nie, martwię się o Go Mi Nyu i o to jak to się wszystko potoczy. - mruknął mój ojciec. Spojrzał na mnie poważnie. - Czy uważasz że zrobiłeś dobrze? - zapytał mnie.
- Tak ojcze, uważam że zrobiłem dobrze. Bo jak inaczej to by się wszystko potoczyło? Nie mam siły ukrywać mojego związku z dziewczyną którą kocham całym sercem.. A ona sama z siebie by do niego nie napisała listu, znam ją za dobrze.. Ma za wielką dumę. Nie chcę się już ukrywać, chcę wyjść z nią na miasto iść za ręcę i mówić "To moja narzeczona" , chcę z nią spędzić reszte życia, dlatego to zrobiłem. - skończyłem swój wywód westchnięciem.
- Rozumiem, rozumiem. Ale i tak się martwisz jak to się potoczy. Widzę to. - odpowiedział mi ojciec.
- A ty byś się nie martwił? Gdyby Twoja ukochana tak miała? - spojrzałem na mego tate bardzo poważnie oczekując odpowiedzi.
- Martwiłbym się, w sumie też się o nią martwię. W końcu Twoje serce wybrało ją..i nic na to nie poradzę. Naprawdę lubię tę dziewczynę jest taka ciepła i otwarta, i ma bardzo dobre serce. Pasuje do Ciebie idealnie, dopełniacie się. Ale wiesz że jak to nie wypali.. to będę musiał ją zwolnić i odesłać gdzieś indziej? Jesteś tego świadomy prawda?
- Tak jestem tego świadomy.. nawet bardzo. - odpowiedziałem markotnie. Ojciec spojrzał na mnie i poklepał po ramieniu.
- Dobrze synu, ja idę bo robota papierkowa mnie wzywa. Do zobaczenia przy kolacji. - uśmiechnął się i wyszedł z pokoju. Po chwili wparowała do pokoju moja ukochana, wstałem i przytuliłem ją na powitanie.
- Witaj piękna. - mruknąłem jej we włosy gdy ją przytulałem.
- No witam. - odpowiedziała mi rumieniąc się. Staliśmy tak przytuleni do siebie, tak jakby świat miał się zatrzymać. Martwiłem się o nią bardzo.. zastanawiałem się jak to się wszystko potoczy. Mam nadzieję że mój plan wypali.
3 dni później.
Nie widziałem się z moją ukochaną od 3 dni. Dziś miał przyjechać ojciec Go Mi Nyu.. bałem się strasznie się bałem.
- Cześć Kaname. - weszła do pokoju Go Mi Nyu. - Wzywałeś mnie.
- Witaj piękna. Tak wzywałem mam coś dla Ciebie. - uśmiechnąłem się do niej. Podszedłem do szafy i wyjąłem piękną suknie którą jej kupiłem.
- To dla Ciebie, ubierz ją teraz bo nasz gość przybędzie lada chwila.- Spojrzała na mnie zdezorientowana ale przyjęła ją i poszła się przebrać. Gdy już się przebrała to nie mogłem od niej oderwać oczy wyglądała przepięknie. Sukienka leżała na niej idealnie..moja matka wyjechała na "wakacje" więc mogłem spokojnie pozwolić Mi Nyu wyjść tak na spotkanie z ojcem.
- Wyglądasz..przepięknie. - wydukałem. Bo tak naprawdę brakowało mi słów aby opisać to jak wyglądała. Zarumieniła się.
- Dziękuję Ci za nią jest przepiękna, ale nie musiałeś. - podeszła do mnie i cmoknęła mnie w usta.
- Musiałem, moja ukochana nie będzie wyglądać brzydko przy tak ważnym gościu od którego wszystko zależy. - spojrzałem na nią.
- Dziękuję. - szepnęła.
_______________________________________________________________________
Nie podobało mi się to. Tak wiem jestem podejrzliwa ale..naprawdę.. śmierdziało mi to. Zeszliśmy na dół. Ja, Makino, Kaname i panienka Asamoto razem z ojcem.. Nie było tylko Jędzy, ale Kaname mówił że pojechała na "wakacje" z jakimś swoim kochankiem..no cóż nie moja sprawa.
- Przyjechał już nasz gość. - powiedział pan Asamoto. Denerwowałam się bardzo..nie wiem czym...nawet nie miałam pojęcia kto to taki.. ale miałam złe przeczucia co do tego spotkania. Kaname poszedł otworzyć drzwi.
- Witam serdecznie Pana  oto w tym domu. Rozumiem, że pan się nie obrazi jeżeli dzisiaj to ja będę z Panem rozmawiać i życzyłbym sobie aby to wszystko co zostanie tu powiedziane zostało w tajemnicy. - spojrzałam na osobę która weszła przez drzwi i mnie zamurowało. CO TU ROBI MÓJ OJCIEC?! - Chciałbym panu przedstawić nasze pokojówki Makino i Go Mi Nyu. - Kaname spojrzał na mnie a ja zgromiłam go wzrokiem. DLACZEGO ON MI TO ZROBIŁ?
-Wydaje mi się jakbym Panią z skąd znał hmmm..już wiem bliska mi osoba nazywała się tak a..ale ona nie zniżyła by się do takiego poziomu nie moja córka, szkoda że jej z nami nie ma.  A..ale wiesz co jesteś nawet podobna gdybym teraz była przy mnie chętnie bym was sobie przedstawił. - uśmiechnął się do mnie. A ja myślałam że wybuchnę płaczem. Spojrzałam na niego jak najoschlej potrafiłam.
-A..AAA przepraszam, muszę coś zrobić. - uciekłam stamtąd w strone kuchni, łzy napływały mi do oczu. Nawet mnie nie poznał. Gdy wleciałam do kuchni to powstrzymywane wcześniej łzy wypłynęły zaczęłam płakać..Słyszłam jak Kaname tylko przepraszał go..
-Przepraszam za jej zachowanie, niech pan się rozgości w salonie zaraz ją przyprowadzę.
Słyszałam kroki Kaname jak szedł w stronę kuchni, kucałam na zimnej posadzce i płakłam.. nie miałam siły wstać. Dlaczego on mi to zrobił? Wiedział jak mam się do sprawy z ojcem... a jednak. Podszedł do mnie i ukucnął przy mnie.
- Go Mi Nyu, musiałem..musiałem to zrobić. - mówił do mnie przepraszającym głosem.
-  NIC NIE MUSIAŁEŚ, WIEDZIAŁEŚ JAK SIĘ MAM DO TEJ SYTUACJI TO NIE, MUSIAŁEŚ TO ZROBIĆ!- krzyczałam na niego z bezsilności.
- Tak musiałem.. bo jak nie..to by mój ojciec musiał Cię zwolnić i wysłać jak najdalej ode mnie bo nie moglibyśmy być razem. - spojrzałam na niego zszokowana. -  GO MI NYU TO TWÓJ OJCIEC, POROZMAWIAJ Z NIM CHOCIAŻ. - kontynuował.
- Pff.. ojciec. - prychnęłam. - Jakbyś nie zauważył nawet mnie nie poznał. - rozpłakałam się na już na dobre. Podszedł do mnie. - Nie..nie..nie mogę z nim rozmawiać..nie potrafię tego zrobić..
- Możesz.. tylko spróbuj. - spojrzałam na niego.. potrzebowałam aby mnie ktoś ptrzytulił, podeszłam do niego a Kaname mnie objął i uspokajał. Mimo iż to była jego wina, to jego dotyk mnie uspokajał. - Cśśśś.. spokojnie Mi Nyu. - szeptał tak w kółko. Nagle za plecami usłyszeliśmy zdziwiony głos mojego ojca.
- Go Mi Nyu, dziecko to ty? - obróciłam się i zobaczyłam go.. jak stał zszokowany..i... znowu się rozpłakałam.

10 komentarzy:

  1. TAK DOCZEKAŁAM SIĘ! ŚWIETNE! NAPRAWDĘ, W TAKI MOMENCIE ZAKOŃCZYĆ WIECIE CO! Lubię to wasze opowiadanie waszego bloga i was. Nie mogę się doczekać zobaczyć jak wyglądacie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ale jak na początku nie mógł jej poznać co za człowiek :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wy chyba zwariowałyście w takim momencie !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki jej ojciec jest przyrąbny :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta sukienka musiała być piękna :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby byli już wszyscy razem :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z powyższym jak własny ojciec nie mógł rozpoznać swojej córki?

    OdpowiedzUsuń
  8. Za to ojciec Kaname jest zajebisty!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wy nie zamulajcie tylko pokażcie twarze :3

    OdpowiedzUsuń