wtorek, 10 kwietnia 2012

Odległa gwiazda, roz II.

A więc zapraszam do czytania drugiego rozdziału naszego opowiadania. Znowu wyszło dużo, ale mam niespożytkowaną wenę razem z Yuuki i musimy się po prostu jakoś wypisać. ^^ Mam nadzieję że nie zrazi was ilość tekstu i się na nas nie zawiedziecie. :)


Rozdział II.
GO-MI –NYU nie mam pojęcia co ja w niej widze przecież jest zwykła sprzątaczką ale czuje jakby była kimś więcej ,czuje że coś ukrywa przede mną. Przez tą rzecz jest ciągle smutna od kiedy do nas przyszła nie widziałem na jej twarzy uśmiechu.Tak bardzo chciałbym pomóc Mi  Nyu lecz nie wiem jak, chciałbym ją przytulić, pocieszyć  lecz nie jestem w stanie  tego zrobić, co by na to powiedziała moja matka gdyby zobaczyła że ją obejmuje, dostała by pewnie zawału. Niekiedy mam ochote ją zabić nie mogę uwierzyć do dziś, że łączą mnie z nią aż tak bliskie więzi jest ona przeciwieństwem do ojca. Boże co on w niej widział..Naprawdę ciężko się nad tym zastanawiami. Bo jak można pokochać taką wiedźme? Moja siostra jest identyczna jak ona..A ojciec, on jest wspaniałym człowiekiem. Od dzieciństa chciałem być taki jak on..
Nagle rozległo się mocne puknięcie do drzwi, to była Mi Nyu jak miło ją widzieć.
-Dzień dobry, paniczu Asamoto. Mam nadzieję że nie przeszkadzam, ale wysłano mnie abym posprzątała u panicza w pokoju-mówiąc to ukłoniła się.
-Witaj Mi Nyu, nie nie przeszkadzasz mi. Właśnie miałem zamiar wychodzić na spotkanie z matką. – odpowiedziałem.
Co za pech, że wyszło mi to spotkanie właśnie teraz.  Tak rzadko się widzimy chociaż mieszkamy pod jednym dachem nie ma dnia abym nie myślał o niej, o jej długich falowanych włosach, dużych ciemno brązowych oczach w które nie mogę się przestać wpatrywać i twarzy która była naprawdę urocza. Czasami odnoszę wrażenie jakbyśmy się gdzieś spotkali ciągle po głowie krąży mi Pusan hmmm…zaraz po rozmowie z matką się tym zajmę.
2 czerwca 1789
Wczorajsze spotkanie z matką mnie wykończyło jaka ona jest denerwująca licze, że za niedługo ten cały cyrk się skończy przecież jestem już w pełni przygotowany jako zastępca Ojca a póżniej objęcie i odziedziczenie jego zasług i pracy…..muszę to odłożyć na później… Jak co rano siedziałem przy biurku i czytałem książke tym razem padło na lekką komedie. Gdy całkowicie się wciągnąłem z lekture rozległo się bardzo ciuchutkie wręcz nieśmiałe pukanie do drzwi.
-Proszę wejśc.- powiedziałem. Do pokoju weszła Mi-Nyu z całym ekwipunkiem do sprzątania.
-Dzień Dobry Paniczu. Przepraszam, że przeszkadzam może sobie Panicz pomyśleć iż jestem  nachalna albowiem dostałam  rozporządzenie  o posprzątaniu Panicza pokoju.
-Nigdy bym tak nie pomyślał a wczoraj nie sprzątałąś?-zapytałem zdzwiony.
-No niby tak, ale Pani domu wydała rozporządzenie aby posprzątać jeszcze raz. Wytrzeć kurze i pozmywać podłogę.-uśmiechnęła się bardzo smutno. Zrobiło mi się jej naprawdę szkoda. Piękna dziewczyna a taka zniszczona, wychudzona.. Ale dopóki nie zostałem nigdzie wezwany to skorzystam z okazji.
-Rozumiem. A wiesz co, to nawet się dobrze składa, gdyż pragnę ci zadać jedno prywatne pytanie. Chciałbym zapytać o twoją przeszłość. Możesz mi powiedzieć co robiłaś za nim przyszłaś do tego domu?- spojrzałem się na nią.
-Oczywiście Paniczu dla ciebie wszystko. No to może zacznę od tego, że pochodze z biednej rodziny moja matka zmarła jak byłam dzieckiem, ojciec po śmierci mojej rodzicielki zaczął pić i znęcać się nade mną, nie miałam co jeść, nie mogłam znaleźć pracy. W taki stanie wytrzymałam cztery lata, aż wasz kucharz mnie  znalazł na ulicy i poprosił twoją matkę żeby mnie przyjęła.To wszystko.A mogę wiedzieć dlaczego Panicz pyta?
-Pytam ponieważ mam wrażenie jakbyśmy się kiedyś spotkali, a byłaś kiedyś w Pusan?
-Przykro mi ale nie.-odpowiedziała niepewnie.
-Dziękuję Ci pozbawiłaś mnie wszelkich wątpliwość. Teraz sądzę,że  były to tylko moja głupia wyobrażnia. Już ci nie przeszkadzam możesz wracać do swoich obowiązków. Kiwnęła głową i zabrała się do sprzątania.
Przyglądałem się jej jeszcze przez dłuższą chwilę, była strasznie wychudzona i bardzo blada. Musiała być przemęczona. Ubrana była w straszne łachmany, zastanawiałem się, że jak na służbę przystało to powinna nosić lepsze ciuchy. Chyba muszę porozmawiać na ten temat z Zarządczynią, ale zrobię to wieczorem, po biesiadzie którą urządza moja matka na cześć powrotu ojca. Moim zdaniem obyło się by bez tego, no ale.. to moja matka. Naprawdę zastanawiami się czemu ona musiała mnie urodzić, gdy byłem mały nie przeszkadzało mi to jaka jest. Okres natoletni był najgorszy, to już wtedy zaczęła mną rządzić, układać mi zycie i tak o to z marzeń o beztroskim życiu nie zostało nic. Mam 23 lata, a w życiu nie zaznałem ani kropli wolności, a to wszystko przez chore ambicje mojej matki. No ale cóż, widocznie takie było moje przeznaczenie. Z moich rozmyślań wyrwała mnie moja siostra która wparowała do pokoju.
-KANAME!-zawołała.- Matka Cię wzywa na dół ponieważ ojciec zaraz będzie. Zamknąłem książke i odłożyłem na bok.
-Mhm, dobrze już idę. - westchnąłem. Spojrzałem na moją siostre która wychodzą potknęła się o nogę Mi Nyu, myślałem że pozostawi to bez swojego komentarza, jak bardzo się myliłem.
- TY!- krzyknęła.-Ty szmato, nie widzisz że jak ja przechodzę to masz mi tą swoją brudną mordę usunąć z drogi!-zaczęła się na nią wydzierać.
-Prze..prze.pprzepraszam. -wyjąkała biedna Mi Nyu.
-Misako, przestań. Ona Ci nic nie zrobiła- powiedziałem spokojnie.
-Jak nie?! Specjalnie podłożyła mi nogę, głupia dziwka.- powiedziała i zamachnęła się żeby uderzyć Mi Nyu, podbiegłem i powstrzymałem ją przed tym.
-Ty, ty bronisz tę dziewuchę?-powiedziała z kpiną w głosie.
-Tak bronię ją, bo nie będziesz jej bić. Nie pozwolę Ci abyś biła moją służbę.
-Rób jak chcesz, ale ona jeszcze tego pożałuje-prychnęła i z impentem wyszła z pokoju. Spojrzałem na dziewczynę leżącą na ziemi i zanoszącą się teraz spazmatycznym płaczem.
-Nic Ci nie jest?
-Ni..n..nie jest dobrze. Dziękuję Ci Paniczu, ale nie musiałeś tego robić, przyjęłabym karę z pokorą-powiedziała. Ukucnąłem przy niej i objąłem ją ramieniem.
-Nie ma za co, nie zrobiłaś nic takiego aby moja siostra miała Cię bić. I jaką karę? Przecież byś została uderzona za nic. Nie pozwolę aby Cię ktoś krzywdził Mi Nyu.- powiedziałem to wstając. - Idź odpocznij bo nie wyglądasz za dobrze. - powiedziałem na odchodnym. Moja siostra do końca dnia obdarzała mnie pogardliwym spojrzeniem, ale jakoś mnie to nie wzruszało. Cieszyłem się bardzo że mój ojciec wrócił już z Korei, szczerze mówiąc to się za nim stęskniłem.. miałem dosyć już gadania matki. Gdy spacerowaliśmy z tatą po ogrodzie, dowiedziałem się że w Pusan spotkał rodzinę, która go przyjęła w swe progi. Było to dla niego szok, ponieważ rodzina która zawsze go przyjmowała wyjechała do Tajlandi, nie mówiąc mu o tym. Ale na szczęście spotkał tego dobroczyńce który mieszkał sam razem z gosposią i dwoma synami.
-Ale najdziwniejsze było to, że kiedy zapytałem czy ma żonę bądź córkę, to robił się smutny i mówił że ich już nie ma, żona nie żyję a córka okazała się niewdzięczna i uciekła, nie wiadomo gdzie. Zapytałem czy za nią tęskni, on powiedział że bardzo, że żałuje tego co zrobił, co robił tej córce.. Że zmusił ją do tylu złych rzeczy, które dopiero wyszły gdy ona uciekła. Zrobiło mi się żal tego człowieka, chciałem mu pomóc ale powiedział że się nie da..- gdy ojciec to mówił też zapragnąłem pomóc temu mężczyźnie ale nie wiedziałem jak.
-A jak się nazywa ta dziewczyna?-zapytałem.
Gdy usłyszałem jej imię byłem zdezorientowany, ale to niemożliwe, nie wierzę w to.. Może naprawdę się pomylił? Oby tak było, ale z jednej strony.. może to nawet byłoby lepiej dla niej? Hm.. oby ojciec się pomylił..
~~~~
Tak jak on mi rozkazał wzięłam się do swojej pracy skłamałam mówiąc mu o swojej przyszłości bałam się mu powiedzieć kim naprawdę jestem i tak to nic by nie zmieniło ale zasatanawiam się nad jedną rzeczą dlaczego zapytał o moje miasto może  on coś podejrzewa, lecz ja nie przypominam sobie abyśmy kiedykolwiek wcześniej się spotkali...

14 komentarzy:

  1. no,no zaczyna się robić interesująco .

    OdpowiedzUsuń
  2. Opłacało się czekać! Jesteście świetne, a to opowiadanie naprawdę wam wychodzi. Eh.. nie mogę się doczekać następnej części! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta długość opowiadania wcale nie przeszkadza właśnie bardzo dobrze,że nie jest krótki i fabuła też niezła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa jak wy to piszecie ,że tak wspaniale wam to idzie. Zrdadzcie nam kiedyś wasz wizerunek ^^"

    OdpowiedzUsuń
  5. OO..następna osoba jak sądzę wzięta z jakieś dramy nawet wiem jakiej ale nie jest to jakimś błędem nawet lepiej bo można łatwiej sobie wyobrazić :D

    OdpowiedzUsuń
  6. mam nadzieje ,że okaze sie prawdą ze nyu jest córką tego goscia i będą jeszcze kiedys rodziną no i nie bedzie sprzątaczką.

    OdpowiedzUsuń
  7. po prostu jak kopciuszek azjatycki :3

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo było by fajnie jakbyście dodały jakieś skany lub bierzace wydarzenia z zespołów koreańskich lub japońskich a właśnie czemu yuuki nie odpowiada na nie które komentarze tylko ty tanoshii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm.. no cóż, bo w sumie blog jest mój. Ale Yuuki, będzie miała do niego dostęp i też zacznie odpisywać. :) A przeszkadza wam to że tylko ja odpisuję? :c
      + No właśnie myślałam o tym. :)

      Usuń
  9. Nie przeszkadza!!! ale troszeczke było zdziwienie bo piszecie za dwie a odpowiada tylko jedna

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha mam nadzieję,że to nie z mojej winy tanoshii iż yuuki do ciebie dołączyła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. :3 Miałam w planach to dawno, ale jakoś mi się zapominało. *sad* Przypomniałaś/łeś mi o tym, lolz :)

      Usuń
  11. popieram komentarz powyżej w pełni odmienna fabuła, ale i wciągająca oraz niespotykana forma całkiem nieźle wam to wyszło.

    OdpowiedzUsuń